Nagłówki

Kobieta źle zrozumiała list i wysłała swoje zdjęcia do firmy ubezpieczeniowej

Alyssa Stringfellow z Arkansas wpadła w niezręczną sytuację, ponieważ nie zrozumiała właściwie istoty listu biznesowego, który przysłał jej agent ubezpieczeniowy. Chciała dodać matkę do polisy ubezpieczeniowej samochodu. Spełniając wymagania agenta, Alyssa musiała się zarumienić, a pracownik firmy śmiał się z niej przez długi czas.

Wyślij zdjęcia

24-letnia Alyssa Stringfellow postanowiła dodać matkę do swojej polisy ubezpieczeniowej. Aby to zrobić, skontaktowała się z firmą ubezpieczeniową, a agent wysłał e-mail. Powiedział, że potrzebuje dodatkowych informacji, a mianowicie: daty urodzenia, numeru prawa jazdy i zdjęć z różnych stron.

Dziewczyna poprosiła matkę, aby sfotografowała ją z profilu i pełnej twarzy, w pełnym wzroście.

Jednocześnie obie kobiety dyskutowały, dlaczego agent ubezpieczeniowy potrzebuje takich zdjęć.

Kiedy Alyssa wysłała dokumenty i rano przeczytała list z odpowiedzią, zarumieniła się strasznie, zdając sobie sprawę, że popełniła absurdalny błąd.

Agent napisał do niej, że potrzebuje dokładnie tych samych zdjęć, które mu przysłała, ale jej samochód powinien być na nich pokazany.

Alyssa wstydziła się, że źle zrozumiała, czego od niej chciał agent. A on, mówiąc jej przez telefon o nieporozumieniu, które się wydarzyło, tylko się zaśmiał, zauważając, że zachowanie dziewczyny było bardzo zabawne i wzruszające.


Dodaj komentarz
×
×
Czy na pewno chcesz usunąć komentarz?
Usuń
×
Powód reklamacji

Biznes

Historie sukcesu

Wyposażenie