Nagłówki

Miliarder inwestor mówił o dniu w 1975 roku, co sprawiło, że uwierzył, że odniesie sukces w biznesie

Środa, 30 kwietnia 1975 r. Założyciel i dyrektor finansowy jednej z największych amerykańskich firm maklerskich, Charles Schwab, był tego dnia w San Francisco. Charles wspomina: „Nie pamiętam, czy był to słoneczny dzień, czy miasto było spowite mgłą. Miałem wiele myśli w głowie. ” Tej wiosny inwestorzy byli w dobrym nastroju. Skończyły się koszmarne dni związane z impeachmentem prezydenta Nixona, skończyła się wojna w Wietnamie, rynek się ożywił. Indeks Dow Jones wzrósł o prawie 50% od końca grudnia. Charles Schwab był pełen nadziei. Jednocześnie doświadczenie życiowe powiedziało mu, że prawie wszystko, co najgorsze, minęło.

Charles Schwab otwiera firmę maklerską

Za kilka miesięcy Charles skończy 38 lat. W ciągu ostatnich 10 lat indeks Dow Jones flirtował z magicznym znakiem 1000. Po raz pierwszy został pokonany 14 listopada 1972 r. W tamtych czasach miał około 800 lat. Karol miał wątpliwości co do jego stabilności. Ale gdyby mu powiedziano, że do 21 grudnia 1982 r. Wskaźnika Dow Jones nie da się ustalić na poziomie powyżej 1000, z pewnością wybrałby inną taktykę.

W rzeczywistości Charles był już bliski podjęcia takiej decyzji przez jakiś czas. Kto otworzy firmę maklerską w połowie dekady kryzysu na giełdzie? Był to trzeci krok Charlesa Schwaba w założeniu własnej firmy po ukończeniu Stanford Business School.

Liberalizacja rynku

Charles miał wówczas 6-cyfrowy dług. Był zobowiązany wobec Crocker Bank do spłaty pożyczki, którą wziął na zakup jednego ze swoich partnerów biznesowych. Ponadto miał kilka długów po rozwodzie. Ożenił się ponownie i mieszkał z żoną Heleną i córką Katie w małym mieszkaniu w miejscowości Sausalito. Jego żona pracowała w branży nieruchomości, a on próbował zorganizować pracę swojej firmy przy sprzedaży akcji ze zniżką. Działalność jego firmy stała się możliwa dzięki eksperymentowi przeprowadzonemu przez Komisję Papierów Wartościowych i Giełd oraz liberalizacji rynku.

Co zrobi Merrill Lynch?

Charlesa dręczyło jedno pytanie w środę. Odpowiedzią dla niego było wywarcie wielkiego wpływu na jego plany. Rok po okresie próbnym powinna zacząć obowiązywać ustawa o liberalizacji rynku. Co zrobi Merrill Lynch?

Merrill Lynch, założony w 1914 r. Przez legendarnego Charlesa Merrilla, był gwarantem i niekwestionowanym królem detalicznego rynku maklerskiego. Jego gałęzie były wszędzie: od jednego wybrzeża oceanu do drugiego. Merrill Lynch miał armię tysięcy wysoce zmotywowanych brokerów pracujących pod hasłem „Merrill Lynch jest w amerykańskim stylu”. To hasło w tym czasie było znane każdemu Amerykaninowi, który oglądał telewizję lub czytał gazety.

Charles Merrill zbudował swoją firmę na pomyśle otwarcia świata inwestycji dla klasy średniej. Był to cel podziwiany przez wielu, w tym przez Charlesa Schwab. Merrill jako pierwszy eksperymentował z wynajętymi brokerami już w latach 40. ubiegłego wieku, poważnie rozważając taką koncepcję jak „konflikt interesów”. Merrill Lynch odszedł z tego modelu dopiero w latach 70. Schwab często musiał wtedy słyszeć: „Poczekaj, aż Merrill Lynch zdecyduje się ściśle wejść w twój biznes. Będziesz zmiażdżony. ”

Nieoczekiwane rozwiązanie

Im więcej Schwab myślał o opcjach Merrilla Lyncha, tym bardziej był skłonny dojść do wniosku, że Merrill obniży swoją prowizję przynajmniej o niewielką kwotę. W tym przypadku firma Schwab byłaby nieunikniona.Nie będzie mógł konkurować z takim gigantem jak Merrill.

Właśnie o tym myślał Schwab, gdy przybył rano do swojego 120. biura Montgomery: pojechał windą na 24. piętro, wszedł do małego biurowca i otworzył Wall Street Journal. Na pierwszej stronie natychmiast zobaczył wiadomość: „Merrill Lynch pobierze opłatę za większość transakcji w wysokości do 5 tysięcy dolarów”. Schwab nie uwierzył w swoje szczęście: Merrill Lynch podnosi opłatę za transakcje papierami wartościowymi!

Piekielny biznes

Schwab obawiał się, że Merrill Lynch obniży opłaty i pozbawi jego firmę jakiejkolwiek szansy na sukces. Zamiast tego Merrill skorzystał z liberalizacji, aby podnieść opłaty dla klasy średniej i obniżyć opłaty dla dużych firm. Gdy tylko Charles Schwab był zszokowany tym, co przeczytał, zdał sobie sprawę, że przed nim otworzyła się droga z wieloma nieregularnościami. Jednocześnie miał nowe możliwości, z których musiał skorzystać. Potem powiedział do siebie: „Mam piekielny interes”.


Dodaj komentarz
×
×
Czy na pewno chcesz usunąć komentarz?
Usuń
×
Powód reklamacji

Biznes

Historie sukcesu

Wyposażenie