Nagłówki

Teraz jego firma przynosi 3000 dolarów dziennie, a kiedy sprzedał kanapki na ulicach: inspirująca historia chilijskiego biznesmena Matiasa Leivy

Czasami firma zaczyna się od planowania. Czasami z rozpaczy. W ten sposób chilijski Matthias Leiva rozpoczął swoją działalność. Zdając sobie sprawę, że nie ma nawet wystarczających dochodów, aby spłacić długi, mężczyzna wyszedł na ulice Santiago, aby sprzedać własne kanapki. Dziś w jego firmie o wymownej nazwie „Impudence” pracuje ponad 50 osób.

W dniu 9 października 2015 r. Miał około 10 USD i długi. Jednocześnie trzeba było jakoś przeżyć, aby zobaczyć koniec miesiąca, kiedy spodziewał się otrzymania niewielkiej kwoty pieniędzy.

Za dostępne pieniądze kupił szynkę, ser, mąkę i drożdże. Było tylko tyle produktów na dwanaście kanapek. Płonąc ze wstydu wyszedł na ulice miasta, aby je sprzedać.

Początek kłopotów

Matthias bardzo szybko zdał sobie sprawę, że taka usługa jest pożądana. Po pewnym czasie współpracowało z nim kilku kolejnych przyjaciół, firma zaczęła się bardzo szybko rozwijać. Od pierwszych dwunastu kanapek dzienna sprzedaż do tej pory osiągnęła dwa tysiące kanapek.

Odnośnie modelu tej koncepcji sprzedaży, którą wdrożył w swoim biznesie, sam Matthias Leiva mówi, że tylko pasja i poświęcenie pomaga odnieść sukces. Są to niezbędne warunki, bez których żadne przedsiębiorstwo jest skazane na niepowodzenie.

Jeśli początkujący biznesmen posiada te cechy, to prędzej czy później jego wysiłki zostaną nagrodzone.

Jak to działa

Wszystko jest bardzo proste, podobnie jak sam pomysł. Rano Matthias i pracownicy pieką chleb i przygotowują kanapki na cały dzień. Ich asortyment znacznie się poszerzył w porównaniu do asortymentu początkowego.

Bliżej obiadu idą do punktów sprzedaży, których jest już kilkanaście. Wszystkie znajdują się w centrum Santiago. Wszyscy pracownicy firmy „Insolence” ubrani są w elegancki uniform korporacyjny. Można również rozpoznać opakowanie kanapkowe. Z tych pierwszych, których głównymi nadzieniami były ser i szynka, pozostała tylko marka. Teraz firma oferuje swoim klientom szeroki wybór kanapek dla smakoszy według własnych przepisów.

Matthias Leiva jest dumny, że w zeszłym roku zaprosił matkę do zaprzestania pracy jako niania. W końcu spełnił swoje cenne pragnienie: zapewnić matce spokojną i wygodną starość.

Firma, która zaczynała od dwunastu kanapek dziennie, dziś oprócz kanapek oferuje klientom różnorodne ciasta w przystępnej cenie: tysiąc chilijskich pesos. Przy dzisiejszym kursie wynosi to około półtora dolara amerykańskiego.

Plany na przyszłość

Matthias Leiva mówi, że w każdej sytuacji musisz poszukać najlepszego rozwiązania. Najlepsza odpowiedź pod każdym względem. W emocjonalnym, ekonomicznym, rodzinnym i pracy. Musisz usiąść, pomyśleć i znaleźć lepsze wyjście z sytuacji.

Twierdzi, że sukces jego firmy nie jest przypadkowy. To było jedyne wyjście z sytuacji, którą można było znaleźć w tym momencie.

Kolejnym ważnym elementem sukcesu jest ciągły postęp. Zatrzymanie rozwoju jakiejkolwiek firmy jest pierwszym krokiem do porażki. Dlatego planuje zapewnić wszystkim punktom sprzedaży powozy w postaci powozu. Uzyskaj pozwolenie od władz lokalnych na ich instalację i rozbudowę sieci sprzedaży. I uczyń ten biznes międzynarodowym.


Dodaj komentarz
×
×
Czy na pewno chcesz usunąć komentarz?
Usuń
×
Powód reklamacji

Biznes

Historie sukcesu

Wyposażenie