Wśród kolekcjonerów znaczków pocztowych znana jest legenda, że w grobie jednego z egipskich faraonów, który żył 4500 lat temu, znaleziono zbiór wszystkich istniejących wówczas znaczków pocztowych, w których wskazano miejsce nadania listu. Podobno ta kolekcja jest teraz przechowywana w Muzeum Kairskim. Historycy wciąż nie mogą znaleźć dokładnych informacji o faraonie-filatelistach, ale kilka milionów ludzi na Ziemi uważa swoje hobby za jedno z najstarszych. I w całej historii filatelistyki wszystkich zainteresowanych nią martwią pytania: „Jaka marka jest najrzadsza? Ile kosztuje najdroższa marka na świecie?”.
„Księżniczka” filatelistyczna
1856 rok. Ciężkie burze zostały opóźnione przez statki płynące z Anglii do Gujany Brytyjskiej, kolonii położonej na północno-wschodnim wybrzeżu Ameryki Południowej. Między innymi na statkach znajdowały się królewskie znaki pocztowe, które kończyły się w kolonii. Aby nie utrudniać dostarczania korespondencji, postmaster ze stolicy Gujany, Georgetown, E. Dalton zlecił wydruk tymczasowych znaczków w drukarni lokalnej gazety. Winieta została wydrukowana na arkuszach czerwonego i niebieskiego papieru, który został użyty do dekoracji gazety - trójskładowego szkunera - i marka została oznaczona: cena wynosi jeden cent za gazety i artykuły lokalne oraz 4 centy za nierezydentów.
Jakość druku okazała się bardzo niska, a aby wykluczyć podróbki, postmaster polecił pracownikom wydziałów potu nakleić znaczki. Po 17 latach jedna z tych marek - z inicjałami listonosza Edwarda White'a - zwróciła uwagę 12-letniego chłopca z Georgetown Vernon Vaughan. Nie wyglądała imponująco, poza tym ktoś odciął rogi, zamieniając prostokąt w ośmiokąt (może sam Vaughan), więc lokalny kolekcjoner N.R. McKinon, który zbierał rzadkie znaczki, zapłacił tylko kilka monet dla młodego biznesmena .
Rekordowa cena
17 lipca 2014 roku na aukcji Sotheby's w Nowym Jorku miała miejsce filatelistyczna sensacja: ośmiokątna „brytyjska purpurowa jednocentowa Gujana” została wystawiona na aukcję. W tym czasie stała się legendą wśród kolekcjonerów - jedyną zachowaną rzadkością od tej partii, która ze względu na swoją wyjątkowość otrzymała imiona Księżniczka Filatelistyki i Mona Lisa. O jego wartości świadczy brak jednocentowej Gujany Brytyjskiej w kolekcji Królowej Wielkiej Brytanii, która przechowuje najdroższe znaczki pocztowe na świecie - jedną z najbardziej kompletnych kolekcji na świecie.
Marka ta, podobnie jak wiele rzadkich gatunków w tym konkretnym świecie, zdobyła swoją historię dzięki nieodzownemu najazdowi mistycyzmu. Tak więc ostatni znany do tej pory właściciel „Księżniczki”, amerykański bogacz John Dupont, zmarł w więzieniu w 2010 r., Gdzie odsiadywał zabójstwo mistrza olimpijskiego w zapaśnictwie Dave Schultz, popełnione przez niego w 1996 r., Rzekomo w chwili zamieszania psychicznego. Z tego powodu filatelistyczna „Mona Lisa” przez długi czas pozostawała w ciemności.
W ciągu dwóch minut handlu nieznany nabywca kupił ośmioboczny kawałek niechlujnego czerwonego papieru za 7,90 miliona dolarów (bez prowizji od organizatora aukcji 1,58 miliona dolarów). Według niektórych raportów nabywca był kolekcjonerem, a nie inwestorem i obiecał od czasu do czasu pokazywać markę na wystawach filatelistycznych.
Święty Graal
Zużyte znaczki pocztowe są hartowane - oznacza to, że zwykle nakłada się na nie znaczek atramentu, zwykle z numerem i datą urzędu pocztowego, a aby ponownie użyć znaczka, należy go z niego zmyć.W latach 60. XIX wieku amerykańska poczta postanowiła znaleźć sposób na zapobieganie takim „oszczędnościom”. Zaproponowano zastosowanie specjalnego tłoczenia na znakach w postaci kropek, przez które atrament wchłania się do włókna papieru i nie można go całkowicie usunąć. To wytłoczenie nazywa się opłatkiem (eng. - grill). Zastosowano różne rodzaje znaczków, a każdy rodzaj znaczka otrzymał własne oznaczenie - literę alfabetu angielskiego (w sumie 11: od A do J i Z). Ta metoda ochrony pieniędzy państwowych okazała się bardzo niepraktyczna i wkrótce zaprzestano stosowania wytłaczania, a kolekcjonerzy otrzymali rzadkie znaczki specjalnego rodzaju.
Jeden z tych znaczków - nominał 1 centa, na którym wydrukowano wizerunek jednego z ojców założycieli Stanów Zjednoczonych, Benjamina Franklina, został wydany w 1868 r. I miał pieczęć typu Z. Okazało się rzadkością - dziś znane są tylko dwie zachowane kopie, z których jedna jest znana przechowywane w New York Public Library. W 2005 r. Marka ta, zwana potocznie „Świętym Graalem” lub „Z-Grill”, stała się wówczas znana jako najdroższa marka na świecie. Druga kopia została wymieniona na blok 4 bardzo cennych marek - „Inverted Jenny”. Katalog zawierał wartość Świętego Graala - 3 miliony dolarów.
Milion za błąd
Wśród filatelistów, a także innych kolekcjonerów, ceniony jest stan nowo przybyłych: wygląd i zachowanie. W przypadku znaków pocztowych szczególnie cenione są kopie wapna palonego oraz te, które zachowały warstwę kleju z tyłu.
Ale głównymi rzadkościami filatelistycznymi są znaczki, których cena jest niebiańska, mają własną nazwę i fascynującą historię, najczęściej ujawnianą w wyniku błędów technologicznych w druku.
To jest „sycylijski błąd koloru”. Z nieznanego powodu kilka znaków opłaty pocztowej królestwa Sycylii o wartości nominalnej 1/2 ziaren wydrukowano na niebiesko, która była przeznaczona na znaczki o wartości nominalnej 10 ziaren. Stało się to w 1859 roku i po krótkim czasie Sycylia stała się częścią Włoch, co jeszcze bardziej zwiększyło wyjątkowość tej marki.
Jeden z dwóch egzemplarzy znanych kolekcjonerom został sprzedany na aukcji za 2,72 miliona dolarów. Dzisiaj „sycylijski błąd koloru” jest najdroższą marką, która zawiera błąd drukowania.
Kolorowe rzadkości
W 1855 r. Pierwsze znaczki postanowiono wydrukować w Szwecji. I znowu błąd druku sprawił, że jedna z marek była rzadkością. Mała waluta szwedzkiego królestwa w tym czasie była nazywana umiejętnością, a „zwykły” papierowy prostokąt o wartości 3 umiejętności miał przyjemny zielony kolor. Nie wiadomo, w jaki sposób pojawił się żółty znak tego nominału i dlaczego zachowano tylko jedną kopię. Ale w 2010 r. Najdroższa marka na świecie nosiła nazwę „Żółta trójka” lub „unikalna szwedzka” i kosztowała 2,3 mln USD.
Małe królestwo Badenii, które nazywało się Wielkim, również wydało własne znaczki pocztowe w 1851 r. Znaczki o wartości nominalnej 9 krążowników zostały wydrukowane na różowym papierze, ale z powodu nieuwagi producenta (lub z innego powodu) jeden arkusz zielony pojawił się wśród arkuszy o pożądanym kolorze. Okazało się wykwintne w kolorowych znaczkach z nadrukiem w kolorze czarnym i niebiesko-zielonym, który otrzymał nazwę błędu koloru Baden od profesjonalistów. Pozostało ich bardzo niewiele, a koszt jednego szybko znalezionego okazu w 2008 r. Wyniósł 2 miliony dolarów.
Nazwa wyspy Mauritius pojawia się w nieoficjalnych, ale ogólnie przyjętych nazwach, które oznaczają dwa bardzo cenne i rzadkie znaczki kolekcji: „Niebieski Mauritius” i „Różowy Mauritius” (który w rzeczywistości jest pomarańczowy). Ich wysoki koszt, a każdy z nich szacowany jest na około miliona dolarów, wynika z ich starożytności (zostały wydane w 1847 roku) i niestandardowego napisu „Poczta”, który przez długi czas był uważany za błąd grawera, który stworzył frazes. Następnie na znaczkach wydrukowano napis „Poczta opłacona”.
Koszt filatelistycznych rzadkości jest zmienną koncepcją, a wiele legendarnych druków z unikalną historią może pochwalić się tytułem „najdroższej marki na świecie”. Na przykład ta sama „Odwrócona Jenny” to amerykańska marka lotniczej poczty lotniczej, w centrum której wydrukowany jest obraz JN-4 „Jenny”.
Najdroższe marki ZSRR
Historia filatelistyczna każdego kraju zawiera strony, które drżą w sercu prawdziwego kolekcjonera.
Kiedy w 1932 r. W Moskwie otwarto pierwszą ogólnounijną wystawę filatelistyczną, każdy uczestnik otrzymał arkusz z pamiątkami z czterema znaczkami. Nadruki wykonano na niektórych arkuszach: „To the Best Perummer”, a kilka arkuszy zostało napisanych. Taki blok wydrukowano na bardzo grubym papierze, dlatego nazwano go Kartonem. Stał się najcenniejszym eksponatem dla filatelistów krajowych, gdy jeden z zarejestrowanych arkuszy został sprzedany na aukcji w Nowym Jorku za 766 tysięcy dolarów.
Pechowy pilot
Inną znaną marką jest Levanevsky z nadrukiem. Nie mieli czasu przygotować specjalnej marki na lot słynnego radzieckiego pilota przez ocean. Dlatego znaczek z jego wizerunkiem poświęconym ratowaniu mieszkańców Czeluskina został nadrukowany lotem Moskwa-San Francisco. Liczba błędów była katastrofalna: nadruk został odwrócony do góry nogami, w słowie Francisco litera „f” była mała - taka marka nie mogła stać się rzadkością. Co ciekawe, błąd małego „f” został naprawiony, ale nadruk nie był do góry nogami.
Legendarny „Konsulat pięćdziesiąt dolarów” powstał, gdy dla konsulatu radzieckiego w Niemczech znaczki pocztowe Cesarstwa Rosyjskiego w 50 kopiejek zostały opatrzone nominałem w niemieckich znaczkach i napisem: „RSFSR”. Ten kuszący znaczek został szybko wycofany z obiegu, a ocalałe kopie stały się marzeniem kolekcjonera, a teraz są to najdroższe znaczki ZSRR, a także tuzin innych rzadkości.
Udana inwestycja
Mówią, że ludzie dzielą się na normalnych i kolekcjonerów, ale czy osoba, która ma tak fascynujący powód łatwego szaleństwa, nie wzbudza szacunku? Ponadto wartość najdroższych marek z czasem nie spada, co oznacza, że kupowanie rzadkich produktów filatelistycznych jest bardzo opłacalną inwestycją.