Nagłówki

Jak grom z jasnego nieba. Kiedyś mieszkańcy jednej wioski obudzili się jako milionerzy

W Galicji, w północno-zachodniej Hiszpanii, maleńka wioska Cerezales del Condado rozpoczyna nowe życie. 80 osób mieszkających w tej wiosce zostało milionerami w ciągu jednej nocy. Wszystko dzięki hojności jednej osoby.

Ta osoba ma na imię Antonino Fernandez. Był dyrektorem generalnym meksykańskiej firmy Grupo Modelo, która jest właścicielem marki piwa Corona. Zmarł w sierpniu 2016 r. W wieku 99 lat. Miliarder chciał przekazać część swojej fortuny wiosce, w której dorastał i w której pozostały wspomnienia z dzieciństwa.

Ciężko pracując w firmie, objął stanowisko CEO

Urodzony w biedzie w 1917 r., Jako jedenasta z trzynastu dzieci w dużej rodzinie, został zmuszony do opuszczenia szkoły w wieku 14 lat, ponieważ jego rodziców nie było stać na opłacenie nauki. Po hiszpańskiej wojnie domowej przeniósł się do Leona, nieco dalej na północ, gdzie poślubił Chinię Gonzalez Dies.

Związek ten zmienił jego życie, ponieważ jego żona była niczym innym jak siostrzenicą właściciela Grupo Modelo. W 1949 roku para wyjechała do Meksyku, aby się tam osiedlić, a Antonino Fernandez rozpoczyna pracę w firmie. Pracując w cieniu i postępując w szeregach społecznych, doszedł do stanowiska Dyrektora Generalnego w 1971 roku.

Pod jego kierownictwem marka napoju zyskała dużą popularność i został miliarderem

Za jego panowania marka piwa Corona stała się najpopularniejszym i największym produktem eksportowym Meksyku na całym świecie. Pozostał dyrektorem generalnym do 1997 r. I pełnił funkcję w zarządzie spółki do 2005 r., Kiedy zastąpił go jego bratanek Carlos Fernandez González. Następnie pozostał honorowym członkiem zarządu aż do śmierci.

Marka stała się drugą co do wielkości marką piwa importowanego w Stanach Zjednoczonych i generowała przychody w wysokości prawie 693 milionów USD rocznie. Antonino Fernandez zmarł jako honorowy miliarder i filantrop. Mimo swojego bogactwa nigdy nie zapomniał, skąd pochodził.

Nigdy nie zapomniał o wiosce, w której spędził dzieciństwo

Już za życia działał dla dobra swojej wioski. Czczony przez byłego króla Hiszpanii Juana Carlosa za działalność charytatywną, Antonino Fernandez udowodnił, że stworzył w 2009 roku wraz z żoną fundusz na wspieranie inicjatyw wiejskich w regionie i został jego patronem. Zachęcał także do zatrudniania osób niepełnosprawnych w Hiszpanii i Meksyku, tworząc organizację w tym obszarze.

Dzięki jego hojności wieśniacy są teraz milionerami

Po swojej śmierci Antonio pozostawił 169 milionów euro wiosce Cerezales del Condado. Innymi słowy, każdy mieszkaniec wioski otrzymał nieco ponad 2 miliony euro.

Jedyny barman w wiosce, Maximino Sanchez, powiedział, że nigdy nie miał wystarczająco dużo pieniędzy i nie wie, co by zrobił, gdyby nie hojność Antonio Fernandeza. Uznając niesamowitą hojność zmarłego miliardera, wieśniacy zamierzają świadomie wykorzystywać te pieniądze w interesie swojej społeczności. Rzeczywiście w wiosce powstanie centrum kultury, w którym będzie działało stowarzyszenie non-profit, i będzie mogło tu pracować około 300 osób.


Dodaj komentarz
×
×
Czy na pewno chcesz usunąć komentarz?
Usuń
×
Powód reklamacji

Biznes

Historie sukcesu

Wyposażenie