Naukowcy udowodnili, że głaskanie kota przez dziesięć minut może znacznie zmniejszyć stres. W słynnym filmie przygodowym Jamesa Bonda występuje czarny charakter o imieniu Blofeld. Światowa dominacja, do której dąży ten mroczny bohater, powoduje w nim wielki stres i niepokój. Dlatego Blofeld uwielbia spędzać dużo czasu głaszcząc swojego ukochanego kota. Ulubione zwierzę ma działanie uspokajające i łagodzi niepokój. Ludzie od dawna zauważyli, że komunikacja ze zwierzętami poprawia nastrój, a naukowcy postanowili dokładnie rozważyć przyczyny tego zjawiska.
Naukowcy eksperymentują
Naukowcy przetestowali prawie 250 studentów, aby dowiedzieć się, w jaki sposób zwierzęta są w stanie wpływać na poziom stresu u ludzi. Odkryli, że pieszczoty kotów lub psów prowadzą do znacznego obniżenia poziomu hormonu stresu, kortyzolu. Aby porównać wpływ różnych efektów zwierzęcych na ludzi, zespół University of Washington podzielił studentów na cztery grupy. Pierwsza grupa badanych wchodziła w interakcje bezpośrednio z kotami i psami. Druga część uczniów obserwowała innych głaszczących zwierzęta. Trzecia grupa ludzi obejrzała pokaz slajdów z kotami i psami. Ostatnia część badanych musiała chwilę poczekać na swoją kolej, aby zobaczyć zwierzęta. Próbki kortyzolu ślinowego pobierano od każdego uczestnika natychmiast po eksperymencie.
Udany wynik
Później ci studenci, którzy bezpośrednio wchodzili w interakcje ze zwierzętami, wykazali największy spadek poziomu hormonu stresu, kortyzolu, w porównaniu do innych uczestników badania.
Profesor uniwersytecki Patricia Pendry podsumowała wyniki swoich badań: „Już dziesięć minut rozmowy ze zwierzętami może mieć znaczący pozytywny wpływ na samopoczucie i zdrowie ludzi”.
Dodała: „Studenci mają pary i egzaminy, a oni zwykle mają nadgodziny, płacą rachunki i wiele innych problemów. Chcieliśmy wiedzieć, czy interakcja ze zwierzętami pomogłaby zmniejszyć ich stres. I tak się stało. „Jest to interesujące, ponieważ obniżenie poziomu hormonów stresu może z czasem przynieść znaczące korzyści ludziom”.